W
związku ze sprawą wejścia Polski do NATO, pojawiło się pytanie czy
Ameryka ma wobec Polski dług za "zdradę" narodu polskiego przez
Franklina D. Roosevelta na rzecz Józefa Stalina w Jałcie.
Podsekretarz
Stanu Stuart Eizenstat poruszył ostatnio sprawę długu moralnego wobec
Polski za szczyt w 1945 r., na którym Roosevelt przyjął zapewnienia
Stalina, że w Polsce będą wolne wybory. Eizenstat został zbesztany przez
felietonistę Lars-Erika Nelsona za powtarzanie "50-letniego prawicowego
oszczerstwa". Robert Novak wystąpił w obronie tezy o "zdradzie".
Argument
Nelsona: W roku 1945 Stalin miał 12 milionów żołnierzy w Europie
wschodniej, a Dwight Eisenhower na zachodzie tylko 4. Konserwatyści,
którzy potępiają Roosevelta za los Polski, twierdzi Nelson, dołączają do
tłumu tych, co zawsze szukają w Ameryce pierwszego winowajcy. My nie
byliśmy w stanie uratować Polski!
Ale
prawda jest taka, że Jałta była tylko finałem zdrady Polski i nie tylko
Roosevelt, ale też Winston Churchill ponosi moralną odpowiedzialność za
pół wieku komunistycznego zniewolenia Polaków.
Pierwsza
zdrada przyszła z brytyjską gwarancją dla Polski, po tym jak okazało
się jakim Neville Chamberlain był naiwniakiem, kiedy Hitler podarł jego
układ monachijski i wkroczył do Pragi. Podczas kiedy Hitler naciskał
na Polskę o zwrot Gdańska, przejętego od Niemiec po I wojnie światowej, i
żądał kolejowego i drogowego tranzytu do miasta za pośrednictwem
"polskiego korytarza", również odebranego Niemcom, Warszawa, ośmielana
przez brytyjskiego ministra spraw zagranicznych lorda Halifaxa, odmówiła
nawet negocjowania. Polaków zapewniono, że jeśli dojdzie do wojny, Wielka Brytania stanie u ich boku.
Ale
kiedy Hitler wdarł sią do Polski z zachodu i Stalin wdarł się ze
wschodu, Wielka Brytania wypowiedziała wojnę jedynie Niemcom. A potem
Brytyjczycy siedzieli za Linią Maginota, podczas gdy Polska była
krzyżowana. Brytyjczycy sprowokowali Polaków do postawienia się
Hitlerowi, chociaż sami nie mieli planów ochrony czy ratowania Polski.
Sześć milionów Polaków zginie jako rezultat zaufania brytyjskiemu
sojuszowi.
Druga
zdrada miała miejsce w Teheranie w 1943 r., gdzie Roosevelt zamieszkał w
sowieckiej ambasadzie i zapewnił Stalina, że nie będzie przeciwny
zachowaniu przez niego połowy Polski i państw bałtyckich, które Hitler
oddał Stalinowi w ich nikczemnym pakcie. Jak napisał Robert Nisbet w Roosevelt i Stalin: Nieudane zaloty,
Roosevelt poprosił jedynie by w sprawie jego ustępstwa nie było
wycieków przed wyborami 1944 roku, aby nie rozwścieczyć polskich
Amerykanów. Jednemu z odwiedzających go w Hyde Park [rodzinne miasto],
Roosevelt powiedział, że ma powyżej uszu wschodnich Europejczyków i ich
nieustannego jazgotu o granicach i niepodległości.
Trzecia
zdrada miała miejsce latem 1944. Polska Armia Krajowa w okupowanej
przez Niemców Warszawie, biorąc pod uwagę wezwania Radia Moskwa,
powstała przeciw nazistom. Ponieważ Armia Krajowa była lojalna względem
wolnego Rządu Polskiego w Londynie, który domagał się śledztwa w sprawie
wymordowania przez Stalina polskich oficerów w Katyniu, Stalin
zatrzymał Armię Czerwoną pod Warszawą, dając nazistom wolną rękę w
zmiażdżeniu polskiego powstania.
Brytyjczycy
i Amerykanie starali się pomóc Polakom przez zrzuty żywności i broni.
Ale Stalin odmówił aliantom używania lotnisk za linią frontu w celu
uzupełnienia paliwa na powrotny lot do Anglii. Churchill naszkicował
list do Stalina, domagając się w mocnych słowach aby alianci mogli
używać wyznaczonych lotnisk, ale aby zapobiec wzburzeniu Stalina,
Roosevelt tchórzliwie odmówił podpisania listu. Armia Krajowa została
zmasakrowana.
Kiedy
przyszedł luty 1945 r., Polska była zalana Armią Czerwoną, którą mogła
usunąć tylko nowa wojna. Jałta, pisze Nisbet, "nie leży u źródeł
sowieckich zdobyczy terytorialnych w Europie wschodniej ... To stało się
już w Teheranie. Ale Jałta odegrała rolę dla Stalina równie ważną. ...
Była nią nieoceniona usługa moralnego uprawomocnienia tego, co Stalin
zdobył zwykłą siłą."
Wielka
Brytania przystąpiła do wojny i straciła 400 tysiecy żołnierzy i
imperium dla niepodległości Polski. A jednak, podczas gdy Polskę
pochłaniały ciemności, ani jeden raz nie dał Churchill przeciwko
Stalinowi upustu krasomówstwa, jakim tak często raczył Hitlera.
Rozszarpanie Polski przez Hitlera i Stalina było moralną racją
przyspieszającą wojnę. A jednak Churchill i Roosevelt, by nie drażnić
Stalina, potulnie przystali na zdradę tej moralnej racji.
"Jednej
rzeczy jestem pewny", powiedział Roosevelt w Jałcie, "Stalin nie jest
imperialistą". Jak wyjaśnić jego naiwność co do Stalina, któremu dał
wszystko, włącznie z jedną trzecią floty Włoch i uznaniem jego
marionetkowego rządu w Polsce? "Infantylność", pisze George F. Kennan.
Roosevelt powiedział kiedyś przyjacielowi, ambasadorowi Williamowi
Bullittowi: "Myślę, że jeśli mu (Stalinowi) dam wszystko, co jestem w
stanie mu dać, i nie poproszę o nic w zamian, noblesse oblige, on nie
będzie próbował zaanektować niczego i będzie pracował ze mną dla pokoju i
demokracji w świecie".
I tak Polska została zdradzona.
Patrick Buchanan
Tłumaczenie Tadeusz Korzeniewski
Oryginał artykułu >>>
***
Od tłumacza:
Przetłumaczyłem ten artykuł Buchanana ponieważ dosadnie a prawdziwie
mówi on o "sojuszach", II Wojnie i Polsce - z wyjątkiem fragmentu
zaznaczonego przeze mnie wytłuszczonym drukiem. To jest powracająca
obsesja Buchanana: że trzeba było spróbować dać Hitlerowi w 1939 Gdańsk i
"korytarz". Artykuł był pisany w 1997 r., ale w swojej książce z 2008
r., Churchill, Hitler i "niepotrzebna wojna", Buchanan znowu do tego wraca >>>.
Buchanan
jest Amerykaninem pochodzenia w części niemieckiego. Czy ten fakt mógł
wpłynąć na taką jego interpretację przyczyn II Wojny Światowej? Czy też
jest to wynikiem jego indywidualnego temperamentu politycznego:
paleokonserwatysty i amerykańskiego izolacjonisty?